Niesamowity czas - niesamowici ludzie ;)

Ojjj niedobrze.. duzo zaleglosci, wiec po kolei.

W poniedzialek na gotowaniu robilismy lody-> cos pysznego ( Mamus smakowaly dokladnie tak jak nasze lody z ogrodka ;))
Ha i jakze zabawna rzecz- caly czas mialam wrazenie ze to oni wygladaja staro ( ale jak widac prawda jest tylko subiektywna). Jakis kolec na gotowaniu podszedl do mnie i pyta ile mam lat: 14, 15?? Yyyy 17!! Naprawde?? wygladasz tak mlodo- no coz "dobre" wychowanie nie pozwolilo mi powiedziec - przepraszam ale uwazam ze to ty wygladasz staro;p Nastepnie musialam im tlumaczyc ze nie mamy palm! Nie macie palm?? Jak to mozliwe?? Tak sie sklada ze na swiecie jest tez inny klimat niz w Az wiec nie wszzedzie sa palmy!! Ohh to takie smutne, ale dorosli doskonale zdaja sobie sprawe z glupoty swoich dzieci i nas za to przepraszaja. Ale taka jest prawda, Amerykanie zwlaszcza ci mlodzi nie maja pojecia o swiecie... Najbardziej lubie pytanie w stylu : - W jakim jezyku mowisz?? -Yyy no po polsku.! - No co sie tak patrzycie!! Moze przeciez mowic po niemiecku, skad mam wiedziec po jakiemy tam mowia! ---> tak takie sytuacje sa mega;p

Podoba mi sie tez to ze nauczyciele maja duuuzy dustans do siebie-- podchodzi taki jeden do ucznia i pyta - o widze ze skonczyles juz pic, moze wyrzucic ta bytelke? --> wyobrazacie sobie taka sytuacje w polskiej szkole?? no tak ja tez nie.

Lubie kiedy chca zebym im mowila moje imie bez akcentu--> to takie fajne jak sie slucha kiedy lamia sobie jezyk na literce r;)

W srode ze sie tak pochwala z racji tego ze jedne z moich zajec to STUGO sprzedawalam kanapki z kurczakiem;p Komiczna sprawa iedy ktos podchodzi do budki na ktorej jest napisane KANAPKI Z KURCZAKIEM i pyta czy moge tu dostac kanapke z kurczakiem?? az chce sie powiedziec TAK TYLKO TO SPRZEDAJEMY!!! no ale coz... - "dobre" wychowanie.

Zmienilam klasy i zamiast ekonomi mam historie (tak wiem, dla mnie to tez komiczne- ja i historia) i byl test. Uwaga uczyli sie tego 2 tygodnie po czym maja pisac test ( a,b,c,d) o religiach i ja ktora ledwo mowi po angielsku zrobilam go w piec minut (i to dobrze (ze sie tak pochwale;p)) a oni siedzieli 55 min, mazali zmieniali odpowiedz... mega fun ;)

W piatek mialam spotkanie Rotary- Jennifer wzielam mnie ze szkoly po 3 lekcjach i pojechalismy ( a raczej pojechalysmy). No wiec spotkanie jak spotkanie- oficjalnie ( ale na szczescie z humorem) duuuzo pysznego jedzenia (UWIELBIAM ICH JEDZENIE- WARTO TU PRZYJECHAC CHODZBY DLA SAMEGO JEDZENIA) nasza krotka prezentacja naszej jakze to interesujacej osoby i tyle. W Phoenix jest na 5.  swietna sprawa, bedzie mozna pomyslec o robieniu roznych rzeczy razem...




nastepnie po spotkaniu pojechalysmy na zakupy z Jennifer;) to bylo cos niesamowitego- mall wielki jak Bonarka, ale jkakos tak przyjemniej, ani jednego znajomego sklepu, mnostwo zabawy, mnostwo zakupow - zyc nie umierac. Tylko to strasznie meczy.

Po spedzeniu kilku ladnych godzin chodzac po sklepach pojechalysmy do fantaftycznej knajpki OUTBACK na pyszny dinner.

Kiedy wrocilam do domu z nadzieja na prysznic i lozko moja rodzinka oznajmila mi: idziemy na mecz footbal'u. Coz bylo robic- wstac wygrzebac w sobie poklady nowej energi i ruszyc przed siebie...







I tak uplynal mi piatek...

Natomiast sobota... Oh to bedzie niezapomniany dzien... Cala 14 razem, 14 niesamowitych ludzi, 14 niesamowitych ludzi z roznych krajow, 14 niesamowitych ludzi z calego swiata, 14 niesamowitych ludzi nareszcie razem.

To bylo takie niesamowite, widziec ich nareszcie na zywo. Mielismy kontakt przez 4 miesiace tylko w internecie, znalismy sie ze zdjec, a tu nagle stoimu w jednej sali i rozmawiamy ze soba... Swietna sprawa ;)


Po 9 godzinnej konferencji pool party. Znow mnostwo pysznego jedzenia, genialna atmosfera, zdjecia pod woda, rozmowy o wszystkim i o niczym i nawet uwaga uwaga przyjechal do nas taki samochod jak na filmach- z melodyjka i lodami;) to bylo swietne ;)


I ci wszyscy ludzie z Rotary sa tacy pomocni, za wszelka cene chca cie poznac, pomoc, spotkac sie z toba--> teraz nawet Train Tour nie wydaje sie taki odlegly, bo kazdy z nich daje ci pomysly jak zebrac taka kupe kasy(3200$) zebys tylko mial mozliwosc zobaczyc ich piekny kraj. Wypytuja cie gdzie bys chcial pojechac zeby spelnic twoje marzenia bo moze akurat beda tam no wiec czemu mieli by cie nie zabrac ze soba?

Szykuje nam sie w pazdzierniku oboz nad Havasu Falls ( zobaczcie w google jakie niesamowite widoki... ja nie mam zdjec (NA RAZIE :P)) w polaczeniu z 2 innymi dystryktami a Az, wiec bedzie jeszcze wiecej nowych ludzi ;)

Byli na tym spotkaniu ex wymiency ktorzy wlasnie wrocili, opowiadali nam rozne ciekawe historie (nie tak oficjalnie jak Rotary ;P). Tak wiec jak do tej pory byl to chyba najlepszy weekend, najlepsze dni tu w arizonie ;)

Co moge jeszcze powiedziec? Mysle ze zmienilam swoje zdanie na temat nastawienia do ludzi... Duzo osob z ktorymi rozmawialam przed wymiana mowilo ze wola spedzac czas z wymiencami niz z Amerykanami, poniewac wymiency sa cudowni, a Amerykanie? no coz sa rozpieszczeni, czasem sztuczni w tym byciu milymi, niesamowicie wygodni( wszedzie samochodem bo 5 metrow na nogach to za duzo)... Nie mowie ze sa zli!! Absolutnie, mozna sie z nimi swietnie bawic, sedzic cudownie czas, ale takie szczere prawdziwe relacje tworza sie wlasnie z innymi wymiencami, ktorzy sa w takiej samej sytuacji jak ty... To jest niesamowita wiez- moge to powiedzec juz po 2 dniach spedzonych razem ;)

Co wiecej?? Nic nie bede juz zanudzac ;) zapowiada sie mega duzo niesamowitych przygod, atrakcji no i jak wiekszosc mowi: NAJLEPSZY ROK W ZYCIU ;)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty