Pierwsze dni za oceanem

TU JEST NIESAMOWICIE...

tyle sie dzieje..

No ale po kolei. We wtorek bylam na kreglach. Otoz przyznam sie wam bez bicia nigdy wczesniej nie gralam. I otoz przyznam sie wam bez bicia po raz drugi pod koniec wygralam rozgrywke ;)) Tak tak wiem ja tez jestem z siebie dumna ;)
Byli tam genialni ludzie, tacy rozesmiani, wyluzowani...

Wiecie co jest niesamowite?? Oni uwielbiaja spelniac moje zachcialnki. W srode jak Marlene wrocila z pracy, zapytala co chcialabym na dinner.. kurczaka, rybe, steka?? Cokolwiek chce niech jej powiem.. Ok ryba bedzie w porzadku pomyslalam sobie. Poszla, poszperala w lodowce- niestety mam tylko mrozona, wiec jedziemy do sklepu ;) sytuacja powtorzyla sie juz kilkukrotnie ze jesli chcialam cos czego nie bylo w domu wsiadalysmy do samochodu i jechalysmy tylko po to do sklepu ;)
Btw ich sklepy sa niesamowite- jest w nich wszystko od jedzenia, przez kosmetyki, leki, artykuly szkolne, zabawki, sprzet do strzelania, az po czesci samochodowe i opony. Dalej jesli jestesmy juz przy sklepach.. sa nieziemsko leniwi- wszystko pokrojone w plasterki, paseczki, kosteczki i poukladane w pudelkach, owoce- slodkie jak stad do wiecznosci( nie wiem czy oni to dosladzaja czy co??)

Ha w czwartek zalecialo mi Polska ;) No wiec moja jakze wspaniala host mama zabrala mnie do sklepu z polska zywnoscia: WOW- jak sie wchodzi czuje sie dokladnie taki sam zapach jak w naszych malutkich sklepikach, wystroj tez jak nie z Ameryki:) Milo bylo zobaczyc dzemy Lowicz(;p) milke czy barszcz czerwony;)
Wieczorem pojechalismy na mala impreze w amerykanskim stylu ( jeszcze nigdy tyle razy nie wypowiadalam swojego imienia nie liczac dzisiejszego dnia w szkole). Mama gospodarza jest z pochodzenia Polka i nawet mowi po polsku, wiec porozmawialysmy chwile w ojczystym jezyku na co ludzie, ktorzy z nam sie przysluchiwali zareagowali uwielbieniem... Stwierdzili ze nasz jezyk jest piekny ;)

Uwielbiam ich spontany ;) w sobote kolo 21 siedzielismy u Codiego i chlopaki wpadli na genialny pomysl zeby jechac do kina. Poczatkowo myslalam ze to zart a tu okazuje sie ze nie.. no to dawaj jedziemy do kina.. 30 min w drodze i akurat sie udalo ;) film mial zaczac sie za 5 min ;)


A teraz czas na niedziele ;) Coz to byl za niesamowity dzien ;)


Otoz wstalismy kolo 7 i pojechalismy w gory (ich gory sa inne- brazowe, kamieniste ze stepowa roslinnoscia). Po co? dobre pytanie;) Otoz w ramach pozegnania Stu i Marco poniewaz wyjezdzaja do koledzu. A teraz drugie pytanie: Po co?? ( po to co tygryski lubia najbardziej ;P) postrzelac. Tak tak swietna sprawa.. Czemu w Radosnej 1. nie pozwalaja nam bawic sie prawdziwa bronia? a 2. jesli nie to chociaz krotka?? no trudno...
Ale to byla fantastyczna sprawa... Tak fajnie mozna bylo sie wyladowac ;) Uwielbiam to. Po poludniu gralismy w golfa a wieczorem pojechalismy do mexykanskiej knajpy ( podobno taka tradycja po grze w golfa- mexykanskie jedzonko ;P)


No i coz nadszedt ten dzien kiedy nastepuje koniec wakacji ;)
1. nie maja takiego uroczystego roku szkolnego jak my- ida normalnie ubrani od razu do klas i zaczynaja sie "uczyc" ( tego co oni robia nie mozna nazwac nauka- raczej zabawa z ksiazkami)
2. maja genialnych nauczycieli- nie sa dretwi, kazdy opowiedzial cos o sobie, swojej rodzinie, przeszlosci.. panuje przyjacielska atmosfera, nie ma takiego dystansu jak u nas... oczywiscie wymagaja szacunku do siebie ale wyglada to zupelnie inaczej, lubia zartowac, akceptuja czasem nawet bardzo odwazne docinki no i oczywiscie sa mega szczesliwi ze maja mnie na swoich zajeciach;)
3. mnostwo nowych ludzi- dokladnie jak na filmach- sa metale, punki, skaty, barbie, outsidery- dla kazdego cos milego ;P

Wiecie, z racji tego ze chce tu pisac tylko prawde, cala prawde i oczywiscie tylko subiektywna prawde: jak patrzylam na niektore dziewczyny bylam przerazona... strojem, makijazem, fryzura ( tak sobie pomyslalam ze ciesze sie ze sie tu nie urodzilam, bo mogloby sie okazac ze sama bym sie tak robila...;( )  no wiec niektore traktuja chyba szkole jak wybieg? nie chyba zle slowo (!!!!!!!!!!! na to nie ma okreslenia!!!!!!!!!!!) fryzury- czasem bardziej wyczesane niz my robimy na naprawde duze imprezy (typu studniowka, wesele czy cos...)
Ale spokojnie istnieja tu tez normalne dziewczyny:) nie mowie oczywiscie ze tamte sa nienormalne ale jakos mnie do nich nie ciagnie...
Na lunchu wyladowalam przy stoliku druzyny footbolowej :)
ale nie bylam tam jedyna, byly takze dziewczyny, ktore poznalam na kreglach ;) ( tak tak jedne z tych normalnych;))

( nawet Marlene sie ostatnio mnie pytalam czemu przebywam caly czas z chlopakami, no ale co mialam jej powiedziec?? ze tylko wlasciwie oni wydaja sie tu normalni? nie mysla o tym zeby co chwile chodzic do lazienki i poprawic wlosy... no coz na szczescie jak powiedzialam ( a raczej napisalam) wczesniej sa tu nie tylko barbie)

Poza tym co slychac?? Hmm.. no wiec wszystko jest u nich pretty: pretty smal, pretty big, pretty close, pretty simple itd. Sa bardzo podzieleni mozna zauwazyc ze faceci lubia zartowac, maja dystans do siebie i otoczenia, natomiast dziewczyny jak i panie sa bardziej  zdystansowane.
Wszyscy sa bardzo pomocni (i to jest fajne), uwielbiaja moje imie (choc wiekszosc ma problem z wymowieniem go za pierwszym razem), wszedzie jezdza samochoden, nawet do sasiada ktory mieszka 3 min z buta, no ale trudno im sie dziwic skoro maja 40 stopni za oknem a w autku jest klima:)

No wiec to by bylo na razie na tyle informacji z za oceanu ;) ale jesli macie jakies pytania to piszcie ;)

Sciskam was i przesylam calusyy ;*





















































Komentarze

Popularne posty