15 min w godzine ;)

no tak jakos tak wyszlo ze przegapilam posta na moj miesiac za granica :P

Ale jakos tak nie bylo na to czasu poniewaz moja "miesiecznice" spedzilam w innym high school, gdyz, iz, poniewusz... mielismy zawody. Mamy takie fajne (albo i nie bo w koncu z wplecionym kolorem pomaranczowym ;P) kostiumy kapielowe i ogolnie caly ekwipunek w barwach szkoly (pomaranczowy i niebieski). A wlasnie jakos tak na marginesie wspomne, oni maja pzika do identyfikowania sie z tym gdzie naleza... Do kazdej najmniejszej grupy maja t-shirty itp, a co wiecej nie nazekaja tylko nosza to z duma. Takze tym sposobem mam juz koszulki: STUGO, seniora, szkoly, druzyny plywackiej, taa jezcze maja nam zalatwic yearbooka i zapewne jak po sezonie zmienia sie sporty do zmienia sie ubrania a raczej dojda;p No nic, niewazne.

O czym to ja mowilam?? No tak zawody... My mielismy barwy pomaranczowe a Moon Valley High School mial niebiekie.. no i uwaga... tak, oczywiscie ze wygralismy ;))

Poza tym co wiecej?? Zafundowali mi na moja "miesiecznice" najlepsza pizze pod sloncem ( mowie powaznie lepszej jeszcze w zyciu nie jadlam ;)). A i wiecie co jest ciekawe?? Skoro mieszkalam ten tydzien z moja druga host rodzinka moge stwierdzic jasno i klarownie ze to jest zabawne :P Pierwsza rodzinka zaraz po przyjezdzie powiedziala mi ze zna najlepsza knajpe z meksykanskim jedzeniem i najlepsza pizzerie i o dziwo jak tydzien temu przybylam do tego domu uslyszalam dokladnie to samo :P haha  co najlepsze zadne miejsce sie nie pokrywa... No wiec tak  jesli chodzi o pizze moge stwierdzic ktora lepsza ale niestety nie zrobie tego z daniami meksykanskimi poniewaz oni maja taki ogromny wybor a ja z mojej wrodzonej ciekawosci chce sprobowac wszystkiego... no tak po prostu jeszcze nie zdublowalam zadnej zeby stwierdzic ktora lepsza ;))

no to takie na czasie :) oni maja bzika na punkcie country a ja jakos tak nie narzekam.

Coz wiecej? Wczoraj bylam na naprawde duzej grze footballowej i niestety opuscilam nasza szkolna gre ale chlopaki wygrali i bez tego wiec nie za bardzo jest sie czym martwic :P
No wiec byla to gra pomiedzy Sun Devil i Missouri.. (tak tu rowniez nie pozostawie zludzen... Sun Devils czyli nasza druzyna wygrali 37:30). To bylo naprawde niesamowite uczucie... wiecie mowi sie ze polscy kibice to najlepsi kibice... moze cos w tym jest ale Amerykanie kochaja football, to nie jest tak ze chodza na mecz kibice- tu chadza na mecze cale rodziny i oni to naprawde kochaja!!! Musze sie przyznac ze od czasu kiedy zaczelam sie orientowac o co w tym naprawde chodzi ( a nie widziec tylko pelnych przemocy, napakowanych, rzucajacych sie na siebie kolesi) sama zaczelam sie wciagac i podoba mi sie to coraz bardziej.. Poza tym juz wiem jak sie musieli czuc grecy i rzymianie w starozytnosci na igrzyskach olimpijskich, jaki tam musial byc chalas :P Jeszcze nigdy w zyciu nie slyszalam takiego ryku jaki towazyszyl tej grze... Tak, to bylo fajne.
A no i jak sie okazuje pojecie czasu jest jednak bardzo wzgledne.. Otoz okazuje sie ze jednak 15 minut moze trwac godzine a nawet wiecej- wczoraj jedna z czesci grzy ( teoretycznie 15-minutowa ) trwala 1h13 min. No to bylo naprawde bardzo ciekawe przezycie;p

Wrocilismy do domu kolo 1 w nocy.. Cala gra trwala 4 godziny ale bylo warto. No i wygrali nasi- co sie tez liczy prawda? aaa no i jeszcze jedno- nie ma chamstwa! Oczywiscie byli i tacy ktozy wypili cos wiecej niz wode przed meczem ale nie zachowywali sie tak jak robia to ludzie na meczach nogi w  Polsce- nie wazne czy sie znamy czy nie kazdy kto kibicuje tej samej druzynie jest dla siebie mily i zyczliwy- jesli chodzi o kibicow przeciwnej druzyny nie moge stwierdzic bo siedzieli po drugiej stronie..

No i tak to wszystko wyglada;p

Nastepny tydzien zapowiada sie jakze ciekawie i tu pojawia sie problem bo powinnam byc w 2 miejscach na raz :) poniewaz we wtorek mamy zjazd wszystkich uczniow ze Stugo z Phoenix caly dzien.. gdzies ;) nie wiem dokladnie gdzie no ale nawet jakbym wiedziala to by to wam wielkiej roznicy nie zrobilo :P a po szkole mamy rowniez zawody plywackie na ktorych rowniez powinnam byc..
ale to dopiero we wtorek nie ma sie co martwic za wczesnie prawda?? ;) a w weekend wybieram sie z Leticia i jej host rodzinka do Flagstaff- tak wiem i naprawde mi tez jest niesamowicie przykro z tego powodu ze opuszcze szkole :P

Doszlam rowniez do porozumienia z panem od historii ze nie bedzie mi dawal ocen.. jako jedyny mial z tym problem poniewaz na marketinku dalo sie pogodzic moja kiepska znajomosc jezyka specjalistycznego z rysowaniem i photoshopem i tym sposobem moim zadaniem jest projektowanie albo na kartce albo na komputerza dokladnie tego czego zapragnie moj nauczyciel, np. ostatnio byla to deska snowboardowa - i wyszla mi naprawde calkiem niezla- az sama bym chciala taka miec ( no bo w koncu robilam to pod siebie, jakby nie bylo ;P) na angielskim dostalam lekture, a do niej plyte z audiobookiem i film- nie musisz rozumiec ogladnij film i sledz wzrokiem to czego sluchasz;p no czemu nie w kazdym razsie fajny sposob do nauki wymowy ;P ksiazka jakby nie bylo dostarcza mi nielada rozrywki przy tlumaczeniu (" nie musisz jej tlumaczyc" no ale wiecie moja wrodzona ciekawosc;p) poniewaz jest to stara ksiazka no wiec i stary jezyk, stare sformulowania... fajna sprawa.

Jesli chodzi o szkole oni maja naprawde latwa szkole- ograniczeniem dla mnie jest jedynie jezyk- wrecz smieszna mozna by rzec... piszac test moga zagladac do ksiazek notatek czy pracowac w parach, nauczyciele nie maja nastawienia znalezc cos czego sie nie douczyles ale raczej chca sprawic zeby nauka byla przyjemnascia i zebys mial ochote na wiecej.. I jak na moj gust to ma sens..

Szalenie mi sie podoba jak ludzie zaczynaja wykrzykiwac ze to jest genialne i ze oni tez tak chca jak sie dowiaduja ze jestem wymiencem, aaa no i standartowe pytanie: po jakiemu mowisz?? haha nie maja pojecia  swiecie. Przykladowo jest w szkole jakis chlopak z Serbi ( przeprowadzil sie jak mial 7 lat ale mowi po serbsku) no i podchodzi do mnie inny chlopak i mowi ze mozemy sobie pogadac, no wiec ja sie pytam po jakiemu? na co on no po waszemu. no wiec ja ale przeciez my nie mowimy w tym samym jezyku... i tu jego zdziwienie: jak to nie? przeciez jestescie z Europy!! Tak tak tez mialam z tego niezly ubaw;)

Komentarze

  1. haah to super :)
    powodzeniaa.

    OdpowiedzUsuń
  2. DObry:D Wszystko pięknie, ładnie, ale polska ortografia upada, upada:) Kożystaj puki morzesz! Baw sie, ócz i pracój! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty