Flagstaff, dzungla i inne sprawy.! CD2

Zeby nie robic wielkich zaleglosci zmobilizowalam sie i dokoncze wczorajsza notke.

Tak wiec jak wspomnialam bylysmy we Flagstaff. Zdjecia na facebooku dodane wiec nie bede sie w to bawic tutaj. A wiec od poczatku: wyjechalysmy zaraz po szkole czyli kolo 15. Droga byla ciekawa ale nie jak to bywa na wycieczkach szkolnych najlepsza ;) Zajechalsmy kolo 19, zanim sie ulokowalsmy, rozpakowalsmy  i tego typu sprawy zeszlo nam do 9, nastepnie gralismy w gry planszowe bawiac sie jak male dzieci i naprawde byla niesamowita atmosfera. W sobote rano wyruszylismy na caly dzien z domku, zeby zobaczyc jeden z milona roznych rodzajow kanionow jakie sa w Az. Byl to rodzaj kanionu z szarej skaly, ktora wygladala tak tylko z daleka, a podchodzac blizej byl to kolor paskowy czego totalnie nie ogarniam ;)
Taka niesamowita informacja- w skale byly wydrazone pomieszczena, gdzie zyli ludzie przed tysiacam lat- i tu odezwala sie moja druga strona wnetrza- ta lubiaca rozmyslac nad zwyklymi sprawami, ktore jednak po blizszych ogledzinach sa niezwykle. Otoz chodzi o to, ze ja tam bylam, niedawno, w 2011r i zachwycalam sie pieknem przyrody, a ludzie widzieli to juz tysiace lat przede mna, tez sie tym prawdopodobnie zachwycali, a co najwazniejsze prowadzli tam swoje normalne, codzienne zycie...
Po tej wyprawe ruszylismy na zwiedzanie, a raczej blizsze poznanie downtown. Bylo to miejsce jak na westernach, takie same puby, sklepy, ulce- przepiekna czesc miasta pomimo tego, ze ze spalinami, tlumem ludzi i innymi ludzkimi wymyslami. Zostalo zrobione w przeciagu godziny ponad 300 zdjec na kazdym aparacie, no ale niestety a moze na szczescie wieksza wiekszosc nie nadaje sie do publikacji, gdyz moze zagrozic i tak juz nadszarpnietej opini i podwazyc zdrowie psychiczne osob znajdujacych sie na tychze zdjeciach ;)

I tak nam zeszlo, wspomne jeszcze tylko o smiesznej sytuacj jaka miala miejsce w pizzerii- otoz zamowilismy pizze (no co innego sie tam robi??) i kelner pyta sie jakie chcemy dodatkowo sosy. Wiec ja z brazyljka, ze chcemy ketchup- i w tym momencie wszystkie oczy skierowaly sie w nasza strone z wysoko uniesionymi brwiami ;) Oni nie jadaja pizzy z ketchupem, gdyz jest juz tam przeciez sos pomidorowy :P


Wczoraj byly zawody plywackie, a przy okazji z racji tego ze bylo to ostatnie domowe spotkanie- bylo male swieto seniorow- mlodsi zrobili nam plakaty, przygotowali muffinki (maja nieziemskie muffinki ;)), kwiaty i inne bajery :



I jak da sie zauwazyc napredce zmieniane moje imie, poniewaz kazdy mysli ze pisze sie je przec C :P

Po zawodach ruszylismy do pizzeri ( tak wiem znow, ale oni zjadaja mnostwo pizzy:P). Tylko ze to nie byla taka zwyczajnie normalna- to byla typowo dziecieca pizzeria ;) Przygotowane zabawki, gry, ktore zjadaja multum kasy i takie tam. Ale zabawa byla przednia ;D Widac powroty do czasow  dzieciecych nie sa takie zle ;)

Dzis byly urodziny Savonna'y wiec zrobilam tort czekoladowy. Osobscie uwazam, ze nie byl niewiadomo jak cudowny- jednak odczuwalo sie ta podwojna chemie w skladnikach, natomiast pozeracze mojego dziela byli zachwyceni i zazyczyli sobie tego typu niespodzianke na swoje wlasne urodziny;)


_____________________________________________________________


Nadchodzi w zyciu kazdego czlowieka taki moment, ze pojawia sie na jego drodze druga osoba, ktora przewraca uporzadkowany swiat do gory nogam i sprawia, ze stajemy sie zupelne inna osoba. Nic nie jest juz takie samo jak bylo wczesniej, my nie jestesmy tacy sami. Potrafi ci ktos taki dac nesamowicie duzo z siebie a ty pozniej tylko siedzisz i zastanawiasz sie dlaczego ona to robi. I tak naprawde nie ma znaczenia czy bedzie to chlopak czy dziewczyna, czy bedzie to rowiesnik czy osoba starsza o 20 lat. Zmienia twoje zycie i koniec, nie wiesz jakim cudem ale potrafi sie ona stac najwazniejsza osoba w twom zyciu, poniewaz ryzykuje, dajac ci siebe, odkrywajac swoje wnetrze, wyrzucajac na swiatlo dzienne najbolesniejsze a zarazem najwazniejsze dla niej sprawy z nadzieja, ze zrobisz to samo- a ty to robisz i wiesz, ze mozesz jej zaufac ;))

Komentarze

  1. Czy mogłabyś mi napisać jak wyglądało załatwianie takiego wyjazdu ? tzn między innymi ..

    Za co musisz tam płacić?
    Czy ktoś teraz u ciebie mieszka, mieszkał, czy będzie mieszkać?
    Czy dostajesz kieszonkowe od Rotary?
    Jeżeli możesz to mogłabyś mi powiedzieć ile Cię tak mniej więcej kosztował ten wyjazd? bo parę osób pisało , że jest drogi .
    Z jakiego klubu jechałaś i jak załatwiłaś wyjazd , tzn przyszłaś na spotkanie , dzwoniłaś czy jak ?

    dziękuje ci za odpowieć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cornelia o w szoku. jaka kwintesencja.. dzisiaj dokładnie to samo czuje, co Ty na końcu napisałaś.
    jak interesująco zmienia się tok Twojej przygody. łatwo zauważyć: na początku był oczywiście strach, później poznawanie nowości, przyzwyczajanie się do nich i pewnego rodzaju zachwyt, następnie próba poczucia się jak w domu i teraz nastaje chyba powoli ten najfantastyczniejszy czas, kiedy przychodzi po prostu w całości korzystać z tej niesamowitej przygody.! ;)

    podoba mi się.! (-to takie moje hasło na Twoim blogu) x)
    mB.

    OdpowiedzUsuń
  3. genialne slowa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ;]
    Dodasz jakieś zdjęcia ?
    Pozdrawiam, MB

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty