Teddy bear

Mozecie to sobie wyobrazic?? Juz prawie miesiac tu jestem... To jest takie dziwne troche. Bo jakby nie patrzec to z jednej strony mam wrazenie jakbym byla tu o wiele dluzej... wszystko jest juz takie moje, takie normalne i naturalne a z drugiej strony mam wrazenie ze ten czas leci za szybko- bo leci- nie mam juz 10 miesiecy ale tylko 9 i tak bedzie to uciekac coraz bardziej!

Jesli chodzi o to co u mnie slychac... No wlasnie to jest dobre pytanie... Musze sie nad tym  zastanowic. To jest dziwne ale nie potrafie sobie czassem przypomniec co robilam poprzedniego dnie- ale to jest fajne... Oni zyja tutaj dniem dzisiejszym- ktos tam kiedys powiedzial ze jak bedziesz umial zyc nie przeszloscia i nie przyszloscia ale w terazniejszosci to bedziesz naprawdenszczesliwym czlowiekiem... No dobra jesli mam byc szczera to nie bardzo da sie nie zyc troszeczke przyszloscia bo o na zapowiada sie bardzo ciekawie...

Otoz musze wam powiedziec ze ten tydzien spedzam z moja druga host rodzina, poniewaz pierwsza spedza go w New Jersey-pojechali odwiedzic mame mojego host taty, niewazne.
No wiec wracajac do tematu siedzimy sobie wczoraj w salonie i padlo jedno z ich ulubionych pytan (inne to czy mi sie tu podoba, jak jest w Polsce i jakie sa roznice) co chcialabym zobaczyc bedac tutaj. No wiec zaczynam wyliczanie miejsc o ktorych wiem ze nie ma ich w programie Train Tour: Miami ( jak i cala Ffloryde) Disneyland itd...

No i zaraz Neena ( moja nowa 12 letnia siostra) ze musimy tam pojechac jak najszybciej ( bedziemy tam niejeden raz- stwierdzila). Zaplanowali mi juz- jako ze bede wtedy mieszkac juz z nimi- moje 18 urodziny w Las Vega (no coz czemu nie, nie jest to w prawdzie wieczor kawalerski ale mozna sie i tak dobrze zabawic, prawda?)


cowiecej? jesli chodzi o szkole to szczerze mowiac czuje sie jak na wakacjach zero zadan domowych, zero obowiazkow, zabawa nowi ludzie, coraz lepszy angielski- no tak tylko musze wstawac o 6.50 (ale na lekcjach przewaznie da sie spac;p)

Nauczyciele z gory mnie skreslaja jesli chodzi o testy i takie tam a ja odkad mi powiedzielie ze nie moge zrobic diplomo raczej sie tym nie przejmuje...

Jak glosi tytul postu stalam sie maskotka drozyny footballowej- i to doslownie - z racji tego ze moj host brat do niej nalezy mialam okazje poznac wszystkich czlonkow juz w pierwszych dniach, ale nie spodziewalam sie ze tak sie to skonczy. Na kazdej lekcji mam przynajmniej jednego z nich no wiec automatycznie ciagna mnie ze soba na lunch czy wszystkie atrakcje jakie maja miejsce w godzinach pozalekcyjnych. No a ja  nie nazekam - mam wokol siebie 40 wysportowanych, swirnietych do granic mozliwosci ( oczywiscie pozytywnie) chlopakow ktorzy chca mi pokazac taka Ameryke czy jak tam kto woli Arizone badz Phoenix jakie oni znaja...

Haha tak i jeszcze jedno- no wiec udalo mi sie juz zaliczyc impreze jak z filmow i tak tak byly obowiazkowo czerwone kubki- ogolnie podsumowujac bylo zabawnie, byla gra w ping-ponga i takie tam inne, ktorych sie raczej u nas nie praktykuje;p
Nic wiecej na ten temat chyba nie powinnam pisac.

Poza tym zaczynam sie martwic o to ze palmy, kaktosy i te wszystkie piekne widoki jakie tu sa przestaja mnie zachwycac i staja sie normalnoscia. Przyzwyczajenia nas psuja. No dobrze skoncze juz z moimi wywodami.
W kazdym razie co sie da tu zauwazyc- nie ma nic wysokiego, wszystko jest niskie i rozlazle. Jak sie szarpna na apartamentowce to uwaga!  Zaszaleja na 2 pietra;p
Domu sa parterowe ale za to duze, rozlegle i tak jest ze wszystkim.

Nie wiem o czym moge jeszcze napisac... O np. jutrzejszy dzien jest wolny z okazji swieta pracy ;)

Jesli macie jakies pytania to piszcie;) postaram sie odpowiedziec najlepiej jak moge ;)


Komentarze

  1. a jak ci idzie z angielskim ?? :)
    widzisz jakąś poprawę ;)
    powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  2. a co z centrami handlowymi i marketami? duże czy większe niż duże ?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty